Obchodzimy 80. rocznicę wybuchu II wojny światowej. Tragicznego konfliktu, który pochłoną miliony ofiar, a po zakończeniu na 45 lat diametralnie zmienił geograficzny, polityczny, gospodarczy i społeczny kształt Europy. 1 września 1939 roku do walki z Niemcami ruszyli również żołnierze polscy na motocyklach. Jakich pojazdów używali? Zapewne najczęstszą odpowiedzią na to pytanie byłoby: Sokołów 1000 i 600. Owszem, ale to tylko część prawdy. Pełna odpowiedź jest trochę bardziej złożona.
Po zakończeniu I wojny światowej Polska odzyskała niepodległość. W czasie 123 lat zaborów kraj nasz podzielony był pomiędzy trzy mocarstwa. W pierwszych latach kształtowania się państwowości Armia Polska posiadała wiele bardzo różnych, przeważnie zużytych, samochodów i motocykli. Były to pojazdy pochodzące głównie ze zdobyczy wojennych. Dokonywano też pospiesznych i nieco chaotycznych zakupów, spowodowanych trwającą wojną polsko-bolszewicką. Nie było czasu na badania poligonowe, dysputy i targi, pojazdy były potrzebne na froncie od zaraz. Zmotoryzowanie armii młodego państwa polskiego wymagało zakupów odpowiedniego sprzętu tam, gdzie tylko to było możliwe. Po zakończeniu I wojny światowej świetną okazją stała się wyprzedaż demobilu. Polska Wojskowa Misja Zakupów, działająca we Francji, zakupiła do końca 1920 roku kilkaset motocykli z demobilu wojsk francuskich, brytyjskich i amerykańskich. Były to głównie pojazdy: Harley-‑Davidson, Indian, BSA, Triumph i Sunbeam.