To od tego wszystko się zaczęło. Benzyna, olej napędowy, nafta, smary, asfalt, mazut, wazeliny, cała gama materiałów syntetycznych. To podstawa naszej cywilizacji, którą od ponad stu lat buduje się właśnie w oparciu o ropę. Istnieją dwie teorie jej powstania.
Jedna zakłada, że ropa jest nieorganicznym tworem powstającym (w sposób ciągły) w głębi ziemi wskutek oddziaływania wody na węgliki metali ciężkich oraz polimeryzacji gazów wydzielających się z jądra ziemi. Zdaniem drugiej teorii, ropa to organiczny produkt powstały ze szczątków roślin i zwierząt, a więc nieodnawialny. Jak to często w nauce bywa, zwyczajnie przyjęto, że to druga teoria jest tą właściwą i tak się dziś uważa, pomimo iż znane są dawno wyeksploatowane i porzucone odwierty, które po latach okazują się znowu ropodajne. Media straszą od dziesięcioleci, że ropa się koczy. Tak uważano już ponad 150 lat temu, jednak ciągle odkrywane są nowe złoża, których eksploatacja wcześniej nie była możliwa. Tak właśnie jest z ogromnymi złożami pod dnem morskim, których eksploatacja jeszcze w latach 60. była technologicznie nieosiągalna. Autor na własne oczy widział raport/analizę złóż ropy sporządzony przez jedną z najbardziej znanych w branży firm na jednym tylko podmorskim polu naftowym, określający jego zasoby na 70–120 lat obecnego zapotrzebowania! Naturalne, odnawialne źródła energii? Jeśli nieorganiczna teoria pochodzenia ropy jest słuszna, to ropa jest i naturalnym, i odnawialnym surowcem. Naturalnym, ponieważ wszystko, co się na planecie naszej znajduje jest bezspornie naturalne.