Indyjski Royal Enfield znany jest z produkcji konserwatywnych motocykli. Konserwatyzm ten był (i nadal jest) skutkiem sytuacji ekonomicznej. Wewnętrzny rynek Indii jest potężny, lecz społeczeństwo w większości niezbyt zamożne. Do 2008 roku Enfield India produkował motocykle zaprojektowane jeszcze w Redditch, w latach pięćdziesiątych.
Sytuacja ekonomiczna Indii zmusza jej mieszkańców do oszczędnego stylu życia, a oszczędność w odniesieniu do wytworów techniki to trwałość, naprawialność i niskie koszty utrzymania. Takie właśnie są produkowane w Indiach Enfieldy. Choć nękają je drobne przypadłości, to naprawiać je można tanio i niemal bez końca, w dodatku przy pomocy najprostszych narzędzi, dosłownie na poboczu drogi. Benzynowe silniki Enfieldów zaliczają się do oszczędnych, lecz jeszcze oszczędniejsze są przecież silniki wysokoprężne, a w dodatku w Indiach swego czasu olej napędowy był tańszy o połowę od benzyny. Tym sposobem narodził się pomysł zastosowania w znanym od lat i sprawdzonym podwoziu Enfielda silnika wysokoprężnego. Sam pomysł z dieslowskim silnikiem w motocyklu nie był jednak nowy. Pierwszy motocykl z wysokoprężnym silnikiem powstał w 1904 roku, a więc już 12 lat po opatentowaniu przez Rudolfa Diesla silnika wysokoprężnego. Nie chcąc inwestować w projekt własnego silnika wysokoprężnego specjalnie zbudowanego do zastosowania w motocyklu, postanowiono zastosować silnik włoskiej firmy Greaves Lombardini, znanego producenta silników stacjonarnych. W tym właśnie wyborze miały swe źródło odczuwane później przez użytkowników niedogodności. Skoro motocykl to silnik na dwóch kołach, materiał ten siłą rzeczy w sporej części będzie poświęcony silnikowi Lombardini.