Popularna strona o motocyklach Thekneeslider.com zamieściła mój filmik i zacząłem otrzymywać masę pozytywnych komentarzy i mejli od entuzjastów klasycznych motocykli. Wszyscy pytali, czy zamierzam rozpocząć sprzedaż tych motocykli lub choćby samych silników. Pomyślałem, że to może być niezły pomysł. Spełniłem swoje marzenie, które zamieniło się w brzmiącą i jeżdżącą maszynę, dlaczego nie podzielić się jej czarem z tymi, którzy to docenią?
Postanowiłem wykorzystać całą zdobyta dotychczas wiedzę i zaprojektować nowy silnik, w którym zastosuję wszystkie usprawnienia mechaniczne i estetyczne, które przyszły mi na myśl podczas pracy nad pierwszym silnikiem. Nauczyłem się już jak programować maszyny CNC, zdobyłem cenne doświadczenie w przygotowaniu części do obróbki. Byłem teraz doświadczonym pracownikiem warsztatu, wykonującym każdą zleconą część czy to na manualnych tokarkach, czy też na obrabiarkach CNC. Byłem też jedynym w warsztacie gościem od CAD i CMM (Coordinate Measuring Machine). Pracowałem jak wszyscy do czwartej po południu, a potem rozpoczynałem pracę nad moim silnikiem. Chciałem wykorzystać moje umiejętności i wykonywać jak najwięcej prac na CNC, zamiast na pracochłonnych ręcznych obrabiarkach.