Zastanawiałem się, jak to zagadnienie przedstawić, ale wpadłem na inny pomysł. Nie będę tego dla Was przetwarzał. Nie ugotuję Wam strawnej zupy. Po prostu rzucę na stół wszystkie produkty i sami sobie ugotujcie to, co Wam się z tego uda. Ja tylko przedstawię parafrazę tego, co do mnie różnymi drogami dociera, a jest to kwintesencja typowych przywar nadwiślańskiego plemienia…
Witam Redakcję. Dlaczego tak mało piszecie o wueskach? Pewnie nic o nich nie wiecie. Mnie interesują wyłącznie wueski, a konkretnie tylko trójki i to te z garbatym bakiem! W zasadzie interesuje mnie tylko moja wueska, bo jest najbardziej oryginalna! Uważajcie lepiej, jak będziecie taką wueskę pokazywać, bo jak się czymś będzie różnić od mojej to narobię Wam syfu w internecie!
Widzę, że w następnym numerze będzie o emzetce! Ciekawe, czy dowiem się czegoś nowego. Pewnie nie, bo wiem już wszystko i nic mnie już nie zaskoczy i nie zaciekawi. W takim razie dziwię się trochę, że porwaliście się na taki temat bez zapytania mnie, co o tym myślę. Ale trudno. Jak wyjdzie wydanie to zeskanuję i roześlę kolegom w klubie. Po co mają kupować.
W zapowiedziach zauważyłem, że będzie w kolejnym numerze o M-72! Uważajcie, co piszecie!!! Ostrzegam! Pewnie nic nie wiecie o tym, a bierzecie się za taki poważny temat! Jak coś się mi nie spodoba to będzie syf w internecie!!! A przy spotkaniu na zlocie może i łomot.
Czytałem Wasz artykuł o komarach i nic nowego się nie dowiedziałem, bo wszystko już wiem! Liczyłem na jakiś przełom! Jakąś sensację! Historia tego gościa mnie nie interesuje, bo ja interesuję się tylko swoją historią. Oraz historią mojego komara. To komarek dziadka mego, który zaraz po zakupie założył z tyłu lampę od wueski. Myślałem, że z waszego artykułu dowiem się, dlaczego to zrobił – a tu nic.
Jestem ekspertem od motocykli wojennych. Wiem o nich wszystko i najlepszy jestem ze wszystkich! Jak będziecie coś o tym pisać, to musicie zapytać mnie o opinię, to Wam powiem, czy możecie to puścić. Jak puścicie coś bez pytania, to będzie syf w internecie! Ostrzegam!
Jestem Waszym stałym czytelnikiem! Kupuję tylko te wydania, w których jest komar na okładce. Czyli na razie kupiłem jedno. Kiedy będzie znowu komar na okładce? Pytam, bo wtedy znowu Was kupię. Jakbyście dawali komara w każdym numerze, to kupowałbym wszystkie regularnie i mielibyście większą sprzedaż, bo takich jak ja jest wielu: no ja, Kamil, Marcel co ma ogara, Piotrek i wielu innych!
Czemu daliście na okładkę jakieś polskie pierdzipędy? Nikt wam tego nie kupi! Kogo to interesuje! Prawdziwy motocykl to tylko czterosuw i to dużej pojemności! Opamiętajcie się!
Co tak mało jest o polskich motorach z PRLu u Was!? Ja kupuję tylko te numery, w których jest coś o nich! Nic innego mnie nie interesuje! Interesuję się tylko tym, co już znam – czyli samym sobą! I nie kupuję waszej gazety bo nie będę wam dawał zarabiać! Jak coś będzie ciekawego to się poskanuje i roześle po grupach.
Dlaczego na okładce są zawsze niemieckie motocykle – oprócz tych wydań, w których są angielskie, czeskie, duńskie, polskie, rosyjskie i amerykańskie to zawsze tylko niemieckie. Nie interesuje mnie czy konstrukcja motocykla jest ciekawa czy nie, tylko żeby nie był niemiecki!
Za dużo piszecie o historii i technice w tej gazecie o …. yyyy historii i technice 😉 – kogo to obchodzi!? Przecież takie rzeczy najwyżej interesują tylko tych, co się tym interesują. Cała reszta się tym nie interesuje!
Droga redakcjo piszę do was bo widzę, że nie umiecie robić gazety. Ja znam się na tym dużo lepiej od was – jak też na wielu innych rzeczach – choć całe życie tylko siedzę na fejsie i niczego nie osiągnąłem. Wasze szczęście, że mi się nie chce bo zrobiłbym lepszą gazetę i wywalił was z rynku! Na razie jednak wolę piwko i meczyk. Mam dopiero 45 lat i mieszkam w pokoiku u mamy. To dowód na to jak cenię tradycje!
Obserwuję Was od samego początku. Szczególnie felietony Kazika! On jest jakiś dziwny! Nie rozumiem, o co mu chodzi? W ogóle nie rozumiem jego felietonów i to mnie obraża bo czuję się jak głupek! W takim razie powinniście go wywalić z redakcji dla Waszego dobra i zacząć pisać tak, bym to rozumiał i żeby mi się podobało. A muszę przyznać, że jestem ekspertem we wszystkim i bardzo niewiele rzeczy mi się podoba. Niewiele też rozumiem z tego, co się wokół mnie dzieje. Ale mam swoje zdanie i ono jest słuszne! A wy macie się ze mną liczyć i robić co mówię! Bo was pozwę albo obsmaruję w sieci! Życzliwy (a jakże!).
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób i wypowiedzi – jak najbardziej zamierzone.
Sparafrazował
Kazik Kolber
P.S. Nie wyleją mnie bo mam haka na naczelnego – niektóre dokumenty wskazują, że urodził się za komuny 🙂
P.S.2 MMMK to nie jest magazyn dla każdego! Celujemy wyłącznie w tych ambitnych, otwartych i chcących się rozwijać.