Lata 70. i 80. to szalenie ciekawy czas w historii motocykli. Przypada na nie okres hegemonii japońskich marek, które swoimi coraz lepszymi produktami zdobywały kolejne wymagające rynki. Japończycy wygrywali swoisty motocyklowy wyścig zbrojeń doskonałym stosunkiem jakości do ceny. Naturalną konsekwencją dynamicznego rozwoju przemysłu motocyklowego z Kraju Kwitnącej Wiśni były próby zdobycia zamożnego i bardziej wymagającego klienta z Europy czy Ameryki Północnej, który oczekiwał produktu luksusowego i prestiżowego. Szefowie firmy Honda zdali sobie sprawę, że nawet tak doskonała i doceniana konstrukcja jak CB 750 Four to w tym przypadku odrobinę za mało.
Prezentując na łamach naszego magazynu Hondę CBX 1000, nie sposób uczynić tego bez odpowiedniego kontekstu historyczno – marketingowego. Napisać o tej maszynie, że jest kultowa, rzadka i napędza ją potężny sześciocylindrowy silnik, to jakby napisać o Jawie, że jest czerwona i z Czechosłowacji. Będzie to oczywiste i jaskrawe niedoszacowanie. CBX jest motocyklem wyjątkowym pod wieloma względami, ale żeby ową wyjątkowość zrozumieć w pełni, należy cofnąć się dekadę, przed pojawieniem się na drogach pierwszych egzemplarzy tego legendarnego sześciocylindrowca. Kamieniem milowym w jednośladowej historii Hondy było zaprezentowanie w 1969 roku legendarnej CB 750 Four, pierwszego wielkoseryjnie wytwarzanego motocykla z rzędową czwórką, tarczowymi hamulcami, elektrycznym rozrusznikiem i niespotykanymi do tej pory w seryjnych maszynach parametrami. Spektakularny sukces Forki pozwolił producentowi rozwinąć skrzydła i sięgnąć wyżej, celując w najbardziej prestiżowy segment rynku, czyli motocykle sportowo-turystyczne o dużych pojemnościach. Firma ta dysponowała w latach 70. potencjałem, pozwalającym na zbudowanie supermotocykla. Stylistyka siedemsetpięćdziesiątki okazała się strzałem w dziesiątkę, większy model był kontynuatorem tego rodzaju estetyki, dlatego na tym odcinku rewolucji nie było. Prawdziwą petardą miał okazać się silnik, wyposażenie i gabaryty, niespotykane dotychczas w seryjnych jednośladach. W 1978 roku po raz pierwszy pokazano CBX1000 Super Sport. Potężną maszynę z imponującym agregatem o sześciu cylindrach, umieszczonym poprzecznie do osi pojazdu! Pomimo robiących wrażenie rozmiarów nadwozia, silnik i tak plasował się wyraźnie na pierwszym planie. Motocykl zachwycał majestatem chłodzonej powietrzem jednostki, a także jakością zastosowanych materiałów, dokładnością montażu i bogatym wyposażeniem. Trudno było przejść obok niego obojętnie. Tak 40 lat temu, jak i dziś, kiedy jest poszukiwanym klasykiem ze statusem motocykla kultowego.