Po rozciągniętej w czasie historii Polskiego Związku Motocyklowego wracam znowu do pierwszej połowy lat 20. i opowieści o początkach motocyklizmu w naszym kraju po odzyskaniu niepodległości. Choć ubogi, dla miłośników dwóch kółek i silnika był to czas barwny pod kilkoma względami, chociażby przez liczną paletę marek motocykli, jakie jeździły wówczas po naszych drogach. W urzędowych rejestrach figurowało wówczas około 100 marek motocyklowych. Dziś połowa z nich jest już zupełnie nieznana.
W przededniu wybuchu I wojny światowej po naszych drogach jeździło kilkaset prywatnych motocykli. Dokładna liczba jest trudna do ustalania, gdyż wielu motocyklistów nie rejestrowało swoich pojazdów w celu uniknięcia wysokich opłat urzędowych. W czasie wojny wiele z owych motocykli zostało zniszczonych lub zagrabionych przez kolejnych okupantów.